Rękawiczki, rękawice, szotówki… Co dla kogo?
Ciekawy temat, prawda? Duży wybór mamy tych rękawiczek: gumowane, skórzane. Z palcami, z obciętymi palcami. Polarowe. Neoprenowe. Wodoodporne i ocieplane. Wreszcie - rękawice z Gore Texu. Te ostatnie - najdroższe. Ale czy na pewno do wszystkiego najlepsze? Przyjrzyjmy się temu, co chroni na jachcie nasze dłonie.
Najbardziej podstawowe modele rękawiczek to rękawiczki przypominające gumowane “wampirki” - używane przez nas do robót domowych i w motoryzacji. Taki model rękawiczek ma w swojej ofercie Musto, nazywają się Dipped Grip Glove. Charakteryzują się znakomitą przyczepnością do mokrej nawierzchni, są bardzo tanie ale jak deklaruje sam producent - niezbyt trwałe. Polecamy je do prac przy jachcie i do żeglugi na małych jednostkach… Ale chyba przede wszystkim właśnie do prac przy sprzęcie. Możecie je obejrzeć i kupić tutaj: Dipped Grip Glove.
Teraz kolej na najbardziej popularne rękawiczki na pokładach jachtów wszelkiej maści: rękawiczki szotowe. Są one z reguły, niezależnie od producenta, dostępne w dwóch długościach “paliczków” - jako krótkie, odsłaniające końcówki palców i jako długie, pełnowymiarowe rękawiczki. Które są lepsze - cóż, to już kwestia indywidualnych preferencji. Podczas gdy jedni stawiają na swobodę i lepsze czucie dzięki odkrytym końcówkom palców, inni cenią sobie pełną ochronę dłoni. Wiadomo, że piękny damski manicure będzie lepiej zabezpieczony w przypadku użycia właśnie tych długich rękawiczek. Najbardziej trwałe będą oczywiście rękawiczki uszyte z naturalnej skóry - Helly Hansen poleca na przykład ten model: HH Sailing Glove Long, ze wzmocnieniami dodatkowo umieszczonymi w krytycznych miejscach. Z kolei Musto poleca model Essential Sailing Glove w wersji z długim i krótkim “palcem”. Szczególne miejsce wśród rękawiczek pokładowych zajmują modele “performance”. W przypadku tego sprzętu producenci stawiają na maksymalną przyczepność wnętrza rękawiczki do lin i osprzętu, nawet kosztem trwałości. Doskonałym przykładem takich rękawiczek są Musto Performance Gloves, znakomite na regaty, od wewnątrz “wyłożone” super przyczepną materią która jednak po pewnym czasie ściera się i sprzęt traci swoje właściwości. Coś za coś - w tym przypadku “performance” kosztem “durability”.
Odrębną kategorię rękawic stanowią rękawice neoprenowe. Przeznaczone do żeglugi w trudnych warunkach, określane przez producentów jako “all weather” albo “winter gloves”. Ich konstrukcja sprawia, że wiatr nie ma (lub ma utrudniony) dostęp do naszych dłoni a rękawice pozostają ciepłe chroniąc nasze ręce nawet przy “mokrej” żegludze. Co ciekawe, Musto jako wiodący producent takich rękawic od sezonu 2023 wyposaża je w “piszący” palec - a więc są one kompatybilne z ekranami smartfonów pozwalając korzystać z telefonu bez zdejmowania rękawic! Przykłady takich rękawiczek znajdziecie tutaj: All Weather Glove, tutaj: Winter Performance Glove oraz tutaj (model wodoodporny): Evolution Waterproof Glove. Pośrednimi modelami rękawiczek, chroniącymi przed chłodem ale nie chroniącymi przed wodą są rękawiczki polarowe, także wyposażone w “piszący” palec: Snug Gloves .
Ostatnia kategoria rękawic, to najcięższe i najbardziej odporne na warunki zewnętrzne modele morskich rękawiczek produkowane przez Gilla i Musto. Lżejszy model - Gill Helmsman to bardzo lubiany i ceniony przez polskich żeglarzy (i naszych klientów) produkt, przy relatywnie niskiej cenie gwarantujące wodoodporność i oddychalność a przy tym wyłożone od wewnątrz ciepłym polarem. Bardzo ciekawy produkt, przekonujący do siebie pełnym zakresem ruchu dłoni (5 palców), “piszącym” palcem i wspomnianą już przyjazną ceną. Na drugim końcu tej skali znajdują się najmocniejsze rękawiczki na oceaniczne i polarne przygody jakie znamy - rękawice Musto HPX Gore Tex Pro Ocean Gloves. Ich zalety trudno przecenić - rewelacyjny materiał z membraną Gore Tex sprawia, że są i długo pozostają całkowicie wodoodporne, połączone trzy palce zapewniają naturalne ciepło dłoni, staranne wyłożenie od wewnątrz materiałem z Kevlarem oznacza trwałość i długowieczność. Wewnątrz są wyściełane ciepłym polarem więc dłonie pozostaną w nich długo suche i ciepłe. Sprawdzaliśmy je na Atlantyku oraz na dalekiej północy - sprawiają się rewelacyjnie i maja w zasadzie tylko dwie wady: relatywnie wysoką cenę oraz… niską dostępność. Czasami na właściwy rozmiar czeka się nawet dwa miesiące!
Temat rękawiczek jest na pewno ciekawy, zgłębiony przez nas na wielu akwenach i w wielu okazjach; nasi Klienci także często wracają do nas z informacjami zwrotnymi i oczywiście po kolejne modele rękawic. Także zachęcamy - gdybyście mieli dodatkowe pytania, uwagi, jesteśmy do Waszej dyspozycji info@ubraniazeglarskie.pl